czwartek, 22 marca 2018

Dywany perskie – najlepsze dywany ręcznie tkane

Ręcznie tkane dywany powstają w wielu miejscach na świecie. Znawcy nie mają jednak wątpliwości, że żadna inna szkoła dywanowa nie dorównuje perskiej i to właśnie jej dzieła uzyskują najwyższe ceny na światowych aukcjach. Bogactwo wzornictwa, jakiego próżno szukać w innych tradycjach tkackich łączy się w persach z finezją wykonania, doskonałą jakością i trwałością wełny pochodzącej z ukierunkowanej od stuleci hodowli owiec. Manufaktury indyjskie, pakistańskie czy chińskie tworzą masowo mniej lub bardziej udane kopie perskich oryginałów. O ile jednak wzór łatwo skopiować, jakość tych wyrobów nie dorównuje perskiej, zwłaszcza jeśli idzie o trwałość – miękka i jedwabista wełna kaszmirska jest wyjątkowo podatna na ścieranie i szybko się niszczy. Próżno też szukać w tych wielko-manufakturowych wyrobach ducha autentycznego rękodzieła, które w Iranie kształtowało się w interakcji lokalnych tradycji – źródle bogatej symboliki – i hojnego mecenatu władców traktujących dywany jako prestiżowe wizytówki kraju i ważne źródło dochodu państwowej kasy. Tak bogata tradycja miała szansę narodzić się tylko w tyglu kulturowym, a takim Persja była zawsze z uwagi na swoje położenie na przecięciu szlaków handlowych.

Qum, współczesny, jedwabny; sklep Dywany perskie
Trzeba pamiętać, że „dywany perskie” to pojęcie geograficzne, nie – etniczne. Nawet w granicach dzisiejszego Iranu (od 1934 roku ta nazwa zastąpiła w nomenklaturze europejskiej „Persję”) Persowie stanowią zaledwie ponad połowę ludności, reszta to inne ludy irańskie, jak Kurdowie czy Beludżowie, Lurowie; garstka Arabów i Ormian, ale przede wszystkim wielka grupa turecka: Azerowie, Turkmeni, Bachtiarzy, Kaszkajowie, Afszarowie – by wymienić tych z najbardziej rozwiniętym tkactwem dywanowym. Historycznie Persja obejmowała nieporównanie większe tereny, bywały czasy, kiedy podporządkowane jej były ziemie od Indii po Egipt. W okresie największej prosperity tkactwa cieszącego się wówczas mecenatem państwowym – w XVI i XVII wieku – Persja obejmowała Kaukaz, Turkmenistan, Tadżykistan, część Afganistanu i Iraku (okresowo z Bagdadem), miała duże wpływy w Anatolii. Te i kolejne stulecia to okres potęgi wielkich plemion tureckich, z których wywodziły się dynastie, i na których opierała się wojskowość i polityka (kosztem wpływów perskich). Żeby tę potęgę ujarzmić szachowie dynastii Safawidów w XVI i XVII wieku przymusowo przesiedlali olbrzymie grupy ludności. Przesiedlenia stały się strategicznym elementem w walce z wielkim rywalem Persji – Imperium Ottomańskim. Wyludniając połacie pogranicznych ziem szach perski odcinał najeźdźcze wojska tureckie od zaopatrzenia, przez co wielokrotnie decydowały się na odwrót nie poniósłszy porażki na polu bitwy. Właśnie w opisywanym okresie powstały centra kurdyjskie w Chorasanie na północnym-wschodzie kraju, czy ważna gospodarczo ormiańska dzielnica Isfahanu – Dżolfa.

Kerman XVII w., najdroższy dotąd dywan aukcyjny sprzedany za prawie 34 mln. $
Mieszanie się różnych grup etnicznych okazało się niezwykle inspirujące dla tkactwa dywanowego – swobodnemu przepływowi motywów, barwników, technik tkackich zawdzięczamy choćby nieprzebrane bogactwo najbardziej bodaj zróżnicowanej grupy dywanów etnicznych – afszarów – czy powstanie różnych szkół wyrobów kurdyjskich, wśród nich perfekcyjnych technicznie, przez co niezwykle trwałych – bidżarów. Ale w tym samym czasie rozwijało się imponujące tkactwo miejskie-pałacowe. Manufaktury królewskie przyciągały najwybitniejszych tkaczy-astystów oferując im nie tylko wysokie wynagrodzenie płatne nawet podczas choroby, rozmaite dodatki socjalne, czy rentę dla wdów, ale także opiekę królewskiego medyka. Do dyspozycji mistrzów pozostawały także najlepszego sortu materiały: najlepsze wełny ze specjalnie selekcjonowanych stada owiec, nici srebrne i jedwabne (Persja była jednym z krajów wiodących prym w jedwabnictwie aż do czasu sprowadzenia przez Brytyjczyków, zabiegających o rynki zbytu dla jedwabiu indyjskiego,epidemii). Także tradycja naturalnych barwników, często rzadkich i kosztownych, jak szafran, miała szansę się udoskonalić. 

Ważny mecenas dywanów – szah Abbas I Wielki, budowniczy Isfahanu, doprowadził do powstania nowej pałacowej szkoły wzornictwa rozwijającej wcześniejsze tradycje tkackie. Trudno się dziwić, że kobierce perskie zamawiano na dwory europejskie. Polska była zresztą szczególnie ważnym ich odbiorcą i pośrednikiem w ich drodze na Zachód – nie bez powodu całą grupę najstarszych dywanów perskich nazywano „tapis Polonais” - kobiercami polskimi. 

Isfahan, jedwab, ok. 1600 r., sprzedany za ok. 4.5 mln $

Przez kolejne stulecia tkactwo perskie pozostało na najwyższym poziomie, jako główna (od pewnego momentu po ropie) gałąź eksportu. Po rewolucji 1979 roku sytuacja międzynarodowa Iranu, zwłaszcza konflikt ze Stanami Zjednoczonymi, wpłynęły na ograniczenie możliwości eksportu. Dzięki temu między innymi możliwy był bezprecedensowy rozwój tkactwa indyjsko-pakistańskiego (zaszczepionego tam zresztą onegdaj przez tkaczy perskich) oraz tureckiego - nastawionego na obsługę rynku turystycznego, toteż oferującego często dywany gorszej jakości ale efektowne. Warto jednak pamiętać, że zarówno szukając kobierców najlepszych gatunkowo, jak i najciekawszych wzorniczo autentyków należy zwracać uwagę przede wszystkim na dywany z tych terenów gdzie wpływy tkactwa perskiego najsilniej się rozwinęły: Iranu, Kaukazu, Turkmenistanu, Afganistanu i wschodniej Anatolii.

Qum, jebwab, współczesny, sklep Dywany perskie

poniedziałek, 26 lutego 2018

Kobierce z Hamadanu

 Hamadan to duży i obfitujący w kobierce rejon w centralnej części zachodniego Iranu. Historia zaczęła się tutaj już w 1100 latach p.n.e. W VIII wieku p.n.e. Hamadan był stolica państwa Medów zwaną z perska Hagmatana, choć na Zachodzie utrwaliła się grecka nazwa Ekbatana. Miasto wybudowane przez Medów już w połowie VI wieku p.n.e. zostało zdobyte przez Cyrusa II Starszego i przeszło pod panowanie perskie stając się letnią rezydencją władców achemenidzkich. Swój szybki rozwój i odporność na różne zawirowania historyczne (było zdobywane przez Aleksandra Wielkiego - który tam właśnie ulokował główny skarbiec swego imperium - Arabów, Turków Seldżuckich, Mongołów i Timura) miasto zawdzięczało położeniu na starożytnym szlaku między Mezopotamią a Indiami, co czyniło zeń nie tylko ważny ośrodek handlowy, ale też wpłynęło na rozwój lokalnego rzemiosła. Ekbatanę wspomina Herodot, legenda łączy ją z Esterą i Mardoheuszem bohaterami biblijnej Księgi Estery, historia zaś każe pamiętać o wielkim uczonym Awicennie, filozofie i ojcu nowożytnej medycyny.
Właśnie w tym miejscu, gdzie krzyżowały się drogi na krańce świata, gdzie kipiała historia, gdzie do dziś ludność używa różnych języków, gdzie żyją Persowie, Lurowie, Kurdowie, Azerowie, istniało i istnieje bogate tkactwo lokalne. Duże miasta ostanu Hamadan są równocześnie znanymi ośrodkami kobiernictwa. Obok Hamadanu Malajer, Nahawand, Tujserkan, Asadabad to nazwy dobrze znane wielbicielom tkactwa perskiego.
 Kobierce hamadańskie są masywne, zwarte, powstają bowiem na wyżynie leżącej ok. 1800 m n.p.m., gdzie zimy są śnieżne, a lata łagodne. Wełna lokalnych owiec potrafi być bardzo lśniąca, choć równocześnie sprężysta i wytrzymała. Stosuje się bardzo szeroką gamę kolorów. Wzornictwo jest bogate jak bogate są korzenie kultury ostanu. Wielkość dywanów bywa imponująca, choć przeważają nieduże. Częsty jest format pardei - w kształcie zasłony - długi i stosunkowo wąski, ale nie tak jak chodnik, choć przeważają proporcjonalne prostokąty.
 
Hamadan II połowa XX wieku, 155 x 320 cm (pardei),
sklep Dywany perskie Kraków
Spójrzmy na ten kobierzec. Medalionowa kompozycja (bardzo typowa dla rejonu), wyciągnięty format pardei (stosują go też Kurdowie, Beludżowie, Bachtiarzy, wyrasta z tradycji koczowniczej), duże bogactwo kolorów, piękna zdrowa lśniąca wełna, mocno wiązana i zbijana przy tkaniu powierzchnia runa, bawełniana konstrukcja (już od XIX wieku). To tylko walory wykonania.
Sam obraz niezwykle bogaty. W centrum medalion niczym basen wodny, oparty na powtarzanych czterokrotnie motywach. Liczba cztery w religiach przyrody jest magiczna (cztery strony świata, cztery fazy księżyca, cztery pory roku itd). W przedłużeniu medalionu na dole i na górze lilie, typowa forma, ale tutaj powtórzone dwukrotnie znowu dają cztery. To bardzo silna symbolika.
Po obu stronach medalionu rozbudowane kompozycje przywołujące na myśl ołtarze ognia. Wrażenie dodatkowo wzmocnione wyrazistym różowym kolorem stosowanym dla podkreślenia ważnych elementów obrazowania. W dole i na górze pola głównego kompozycje nawiązujące i formą, i barwą do tych bocznych, niby ich trochę inny wariant. Razem znowu cztery.
Kobierzec to ogród. W polu głównym i narożnikach motywy roślinne. Wdzięcznie poprowadzone ledwo się rozchylające białe lilie kontrastującej z polem głównym nie tylko bielą ale też pomarańczowymi odcieniami szafranu, rzadkiego i cennego. Lilie też cztery.
Bordiurę zdobią motywy krabowe lub samowarowe, nazw używa się wymiennie, typowe dla Kurdów i Azerów.
Jeśli to wszystko zobaczyć, mamy przed oczyma ogród czyli świat zamknięty w cyklicznie powtarzającym się porządku. Cały Kosmos z czterema żywiołami - ziemią, powietrzem, wodą, ogniem.

sobota, 22 kwietnia 2017

Dywany figuratywne

Tradycja szyicka dopuszcza przedstawianie istot żywych z człowiekiem włącznie, toteż miniatury, podobnie jak malarstwo europejskie, obfitują w sceny rodzajowe i portrety. Miniatura wywarła silny wpływ na perskie kobiernictwo. Zarówno w dywanach miejskich, jak i w prostych kobierczykach regionalnych znajdujemy czasem pojedyncze elementy, czasem rozbudowane obrazy, a nawet wielkie sceny historyczne, których źródłem są miniatury.

Dziś przedstawimy kobierzec niezwykły jako wyrób tkacki i jako obraz. Oto monumentalny portret króla Salomona i królowej Saby. Ich niecodzienne spotkanie jest wspomniane w Biblii dwukrotnie i dość bogato opisywane w Koranie.

Dywan figuratywny, Lahaur, XX w., sklep Dywany perskie...

Królowa Saby miała udać się do Salomona, aby przyjrzeć się jego legendarnej mądrości. Odbyła długą i męczącą podróż przez ziemie Egiptu i Morze Czerwone w otoczeniu licznego orszaku, wioząc bogate dary, w tym kosztowności, cenne kamienie, drewno sandałowe, wonności - mirrę i kadzidło. Salomon odwzajemnił z nawiązką te królewskie podarunki. Następstwem spotkania władców, jak głosi legenda, miały być narodziny Menelika - pierwszego króla Etiopii.
Król Salomon olśnił królową Saby swą mądrością, sprawiedliwością i potęgą. W Biblii zapisane są jej słowa pełne czci dla władcy Izraela, jego rozumności, hojności, zamożności i łaskawości oraz wielkości Boga, który obdarzył Salomona tyloma przymiotami. Można spotkać się z interpretacją, że Salomon nakłonił ją do uznania Boga Izraela, choć według biblistów słowa królowej Saby to jedynie wyraz podziwu dla wielkiego władcy, jego nadzwyczajnych dokonań i potężnego królestwa. W Koranie przyjmuje się, że Salomon przekonał ją do przyjęcia swojej wiary.


Salomona sportretowano na kobiercu tak, jak przedstawia się mitycznych królów w tradycji perskiej. Zasiada na tronie niesionym przez dewy, jego głowę wieńczy starożytna chwarena (aureola) - oznaka władzy królewskiej. Mógłby być Huszangiem lub Dżamszidem - jednym z legendarnych władców z Księgi królewskiej Ferdousiego. 

Kobierzec z Malajeru z postacią Huszanga, XVIII w.
Poddane władcy dewy oraz mnogość dworzan i służby często znajdujemy na portretach królewskich.
Kobierzec kermański z obrazem Huszanga, pocz. XX w.
Liczne zwierzęta i obecność mitycznego ptaka Simorga przywodzą jednak na myśl Salomona. W tradycji muzułmańskiej to władca, którego mądrość wyrastała z umiejętności porozumiewania się ze zwierzętami.

Kobierzec kermański z wyobrażeniem króla Salomona, XVIII w.
Pierwszorzędnym wskazaniem na Salomona jest jednak postać królowej Saby w towarzystwie ciemnoskórych sług. Legendarne królestwo Saby sytuuje się na ziemiach dzisiejszego Jemenu, a także Etiopii czy Erytrei. Na kobiercu władczyni wypuściła w stronę króla dudka trzymającego w dziobie list. Koran mówi o wymianie korespondencji obojga władców przekazywanej właśnie przez tego ptaka.



Wśród licznych postaci możemy wyróżnić dwie kobiety. Jedna z nich trzyma niemowlę. Jak mówi Biblia, Salomon w swej mądrości rozsądził spór między dwiema niewiastami, podającymi się za matkę dziecka, każąc rozciąć niemowlę na pół. Prawdziwą matkę poznano po tym, że wolała oddać dziecko oszustce, niż się na to zgodzić. Królowa Saby wzorem starożytnych rozpoznawała mądrość Salomona zadając mu szereg zagadek. Historia matki i oszustki może być jedną z nich.


Koran głosi, że Salomon rozumiał mowę wszystkich żywych istot, łączył więc symbolicznie królestwo ludzi i zwierząt - posiadał pełną władzę na światem. Przejawem tej jedności na omawianym dywanie są uczłowieczone postaci zwierząt stojące na dwóch nogach, podpierające się laską. Ta jedność sprawiała, że w legendzie wojska Salomona złożone były z dżinów, ludzi i ptaków.
Nad głową króla unoszą się anioły. Ich sylwetki bardziej przypominają skrzydlate amorki, aniżeli irańskie Ameszaspenta podobne do ludzi, choć często uskrzydlone.


Echo podróży królowej Saby przez Egipt można znaleźć w osobie chłopca w stroju egipskim.


Ważnym elementem mówiącym o charakterze władzy Salomona nad światem jest znajdujący się w dole kobierca basen. Ów życiodajny atrybut ogrodu pozwala przenieść cały obraz w mityczną scenerię raju.


Podobną rolę pełni bordiura. W dolnych i górnych jej pasach znajdują się symbole świątyń ognia, wieże wiatrów z basenami wodnymi i roślinnością oraz postaci strażników ognia. Te motywy i ptak Simorg, mityczny siewca owoców z drzewa życia, wprowadzają w obrazowanie wyraziste elementy kultury staroperskiej.


Legenda króla Salomona i królowej Saby łączy różne tradycje religijne i kulturowe. Jako historia biblijna wyrasta oczywiście z kultury żydowskiej i bywa także przedstawiana na kobiercach tkanych przez irańskich Żydów.

Żydowski kobierzec przedstawiający króla Salomona i królową Saby, Kaszan, XX w.

Zanalizowaliśmy kobierzec utkany w Lahaur. Czytelnikom należy się wzmianka, że w XVII-XVIII wieku najprężniejsze szkoły miniatur perskich znajdowały się na wschód od dzisiejszych granic Iranu, na terenie obecnych Indii i Pakistanu. Ten powstały w połowie XX wieku dywan dobitnie świadczy o zasięgu wpływów kultury irańskiej i ich żywotności.

środa, 29 marca 2017

Kobierce miejskie a kobierce etniczne

Jak zwracaliśmy uwagę we wcześniejszych wpisach, kobierce perskie to nie tylko najwyższej próby rękodzieło, ale także obraz świata głęboko zakorzeniony w archaicznych koncepcjach kulturowych i wierzeniach Irańczyków. Jego bogactwo wynikało w równej mierze z różnorodności etnicznej plemion czy ludów jak i wielkości ziem należących do Iranu. Początkowo nie istniało rozróżnienie stylistyczne między kobiercami miejskimi i wiejskimi. Te miejskie były subtelniejsze, lepiej utkane, większe, ale symbolika i formy obrazowania pozostawały podobne. Z czasem jednak świadomość znaczeń symboli zacierała się. Nie wszystkie są dziś tak łatwe do rozszyfrowania jak omawiane wcześniej ogrody czy drzewa życia. Poszukanie doskonałej formy w sztuce kobiernictwa pałacowego doprowadziło z czasem do oderwania od pierwotnych znaczeń, czyniąc z kobierców przede wszystkim idealne kompozycje ornamentalne. 
Isfahan, koniec XX w., sklep Dywany perskie tudzież inne przedmioty użyteczne
Stare motywy przetrwały w oryginalnej postaci dzięki lokalnym szkołom tkackim. W związku z wyraźnym rozejściem się tych dwóch tradycji, przyjęło się dzielić kobierce na miejskie (pałacowe) i regionalne (etniczne). Na tkactwie pałacowym wyraźne piętno odcisnęło ujednolicenie wzorów w ramach reformy przeprowadzonej w XVI wieku przez niezrównanego mecenasa sztuki perskiej szaha Abbasa Wielkiego, któremu zawdzięczamy także jedno z najpiękniejszych miast irańskich - Isfahan. Najsubtelniejsze pałacowe dywany zaczęto od jego czasów projektować z oparciu o miękkie, krzywoliniowe kształty splątanych wici, rozet, kwiatów i stylizowanych jak na miniaturach gibkich zwierząt. Dziś w najbardziej znanych ośrodkach tkactwa miejskiego, jak Tebriz, Isfahan, Kaszan, Meszhed, Teheran czy Kerman, nadal żywe są te inspiracje, choć każdy z ośrodków cechuje przy tym niepowtarzalny, indywidualny styl, często wyrastający ze starych, wcześniejszych motywów. 
Tebriz współczesny, sklep Dywany perskie tudzież inne przedmioty użyteczne
Nie tylko styl ale i wysoka jakość materiałów i sztuki tkackiej są znakiem rozpoznawczym kobierców irańskich. Najbardziej powtarzalne motywy wzornictwa miejskiego uznawane są często za typowo perskie i część z nich kopiuje się w popularnej ofercie manufakturowych wyrobów indyjskich czy pakistańskich tkanych z mało trwałych, choć połyskliwych i miłych w dotyku, tamtejszych wełen. W rezultacie powstają wtórne pod względem wzornictwa kobierce o średniej jakości i trwałości. Perskie wzornictwo wykorzystywano nawet w maszynowych wyrobach wytwórni takich, jak polskie Kowary.
Po rewolucji estetycznej szaha Abbasa część archaicznych wzorów całkowicie zniknęła z miejskich kobierców, inne zmieniły się nie do poznania pod kreską safawidzkich projektantów. Wielość wcześniejszych form, stylizowanych i geometryzowanych przedstawień roślinno-zwierzęcych a także symboli rodem z najstarszych kultów przyrody i późniejszych religii perskich, jak zoroastryzm, zachowała się w niewielkich warsztacikach podmiejskich, jak Mobarak czy Warposzt opodal Isfahanu, najprężniejszych ośrodkach regionalnych, często zdominowanych nie przez Persów a inne irańskie czy tureckie grupy etniczne, jak Azerbejdżan czy Kurdystan, oraz w wyrobach plemion koczowniczych tak wpływowych w irańskiej historii, że dawały początek niejednej dynastii szahowskiej.
Warposzt, poł. XX w., sklep Dywany perskie tudzież inne przedmioty użyteczne
Do najbardziej dziś znanych, w większości prowadzących już osiadły tryb życia plemion należą Bachtiarzy, Kaszkajowie, Afszarowie, Lurowie, Szahsawani, turkmeńscy Jomuci czy władający wschodnim pograniczem Beludżowie. To właśnie oni przechowują tradycję wyrabiając do tej pory wiele najciekawszych irańskich tkanin o wzornictwie archaicznym, często wzruszająco naiwnym, kiedy indziej malowniczym w finezyjnym zestawieniu drobnego deseniu i szerokiej gamy kolorystycznej pozyskiwanej z naturalnych barwników. Zwłaszcza stare tkaniny koczownicze potrafią zachwycać dokładnością wykonania trudną do osiągnięcia na prymitywnych przenośnych krosnach i cieszą się wielkim uznaniem wśród kolekcjonerów. 
Kaszkajka tkająca dywan, zbiory własne
W kolejnych wpisach przedstawimy bliżej tę mniej znaną a niezwykle ciekawą i zróżnicowaną rodzinę perskich kobierców.

poniedziałek, 3 lutego 2014

Jak czytać perskie miniatury?

Miniatury perskie to nie tylko piękne obrazki o dopracowanych szczegółach. To także interpretacje utworów, które ilustrują. Żeby je czytać trzeba poznać ich język, a jest to język symboli. Oto kilka przykładów, jak bywa wykorzystywane i jakich znaczeń może nabierać drzewo, symbol kluczowy dla perskiej wizji świata. 

Ideał sylwetki ludzkiej to kształt zbliżony do cyprysu. Miniatury zachowują go zarówno portretując człowieka stojącego, jak i siedzącego. Dla podkreślenia powinowactwa form ludzkiemu cyprysowi towarzyszy z zasady drzewo liściaste, często platan. W ten sposób miniatura zachowuje symetrię - gdyby nie widniał na niej człowiek, drzewo byłoby podwójne, albo stanowiło oś kompozycyjną.
Oto jedno z najczęstszych przedstawień erotycznych w perskich miniaturach. Kochankowie stopieni w jeden kształt nadal przypominają "pochylony cyprys" (sarw-e chamide). Ta sama forma zostaje także w perskiej sztuce ujęta bardziej geometrycznie - w postaci bota, o której będzie szerzej mowa w kolejnych wpisach.

Także mądrości i doświadczeniu odpowiada drzewo.  Często wyobraża się na miniaturach wizytę książąt u sufich (muzułmańskich mistyków-ascetów) przestawiając za plecami jednych drzewo liściaste, często kwitnące, a za plecami drugich - cyprys. Tu jednak artysta inaczej widzi alegorię mądrości - za plecami starców otoczonych przez młodzież dostrzegamy drzewo obrośnięte owocującym winem. Pochylone nisko gałęzie są ilustracją myśli wybitnego XIII -wiecznego poety perskiego Sa'diego - "Im więcej na drzewie owoców, tym niżej nosi głowę", która weszła w poczet perskich przysłów o znaczeniu "im ktoś mądrzejszy, tym skromniejszy".
Rzadko zdarza się miniatura mająca za tło naturę, na której brakuje drzewa, jak ta przedstawiająca króla Salomona. W tradycji islamskiej Salomon pod imieniem Sulejmana zasłynął jako prorok, którego mądrość przyciągała zwierzęta. Tutaj także siedzi on otoczony zwierzętami, sam sprawując funkcję drzewa i osi obrazu - jego mądrość pozwala na połączenie form bytu, które w miniaturach symbolizuje zwykle drzewo.
Tu z kolei drzewo nie musiało się pojawić. To ilustracja historii Zala z Szahname. Chłopiec urodził się z białymi włosami, co uznano za złą wróżbę - białe włosy miały demony. Ojciec Zala, Sam, obawiając się nieszczęścia, jakie taki syn-diw może sprowadzić na rodzinę porzucił go w górach, gdzie zaopiekował się chłopcem legendarny ptak Simorgh. Ptasi opiekun chował Zala jak własne dziecko, aż ojciec zdecydował się powrócić po chłopca. Uważa się tę historię za wariację na temat ptasich inicjacji, zbliżonych do praktyk szamańskich. Według Szahname Simorgh nie mieszka jednak na drzewie. Pojawienie się drzewa to już licencia poetica miniaturzysty podkreślającego szczególny związek ptaka z mądrością i porządkiem przyrody. To, że drzewo przekracza ramy miniatury wyraźnie wskazuje na jego związek z wyższym światem. Przypomnijmy, że Simorgh miał według tradycji zoroastryjskiej rozrzucać nasiona z drzewa życia.
Stan człowieka, zaburzenie porządku w świecie ludzkim odbija się w świecie natury. Jak na tej miniaturze, gdzie bitwie w świecie człowieka odpowiadają w świecie natury pochylone i połamane drzewa.
A śmierć człowieka ilustruje w świecie przyrody jesienne drzewo z opadającymi liśćmi. Zależność między stanem zdrowia władcy a stanem przyrody nie stanowi specyfiki perskiej - podobne motywy odnajdujemy w starożytnej Grecji, na przykład w micie o Edypie.

wtorek, 28 stycznia 2014

Drzewo życia

Drzewo jest jednym z najbardziej ugruntowanych i rozpowszechnionych symboli perskich. Motyw ten równie często pojawia się w miniaturach, w arcydziełach tkactwa pałacowego, jak w wyrobach nomadów. Spotykają się w nim koncepcje indoirańskie i zoroastryjskie, wierzenia muzułmańskie a także animistyczne tradycje koczowników i lokalne rolnicze kulty przyrody. Babilońskie płaskorzeźby przypominają, że jeszcze przed przybyciem na te tereny Irańczyków na Bliskim Wschodzie drzewo symbolizowało axis mundi - oś świata.

Isfahan, 1 poł. XX w, Dywany perskie tudzież...
XVI-wieczna okładka perska, Aga Khan Museum
Qom (Qum), I poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

W mitycznej geografii zoroastryzmu, głównej religii przedislamskiego Iranu, centralne miejsce zajmuje drzewo kosmiczne rosnące pośrodku oceanu Wourukasza. Rodzi ono nasiona wszystkich dobroczynnych roślin świata i leczy wszelkie choroby. Stanowi zatem archetyp świata roślinnego, który dzięki drzewu może się odradzać. Mityczny ptak Simorq - uosobienie mądrości - co roku strząsa nasiona, które wraz z deszczem spadają na ziemię. Nieopodal drzewa życia rośnie święta roślina - Biały Hom, archetyp rośliny ofiarnej używanej przez Indoirańczyków (awest. "haoma", średniopers. "hom", ind. "soma"). Znamienne, że ta roślina określana jest jako "dracht", co stanowi średnioperski odpowiednik nowoperskiego słowa "deracht" - drzewo.

Czahar Mahal, I poł. XX w., Dywany perskie tudzież...

Drzewo, jako symbol łączy różne wymiary egzystencji - korzeniami tkwi w ziemi, z której czerpie wodę, króluje w świecie roślinnym, jego konary przyciągają ptaki - zwierzęta najwyższego Boga Ahuramazdy, które w starych wierzeniach pośredniczyły między światem ludzkim i boskim. Ze światem zwierzęcym wiąże drzewo i to, że nasiona leczniczych roślin, które z niego wyrastają powstały z ciała pierwszego stworzonego byka zabitego przez złego ducha Angra Mainju. Drzewo symbolizuje zatem także jedność stworzenia, którego człowiek jest zarówno częścią jak i opiekunem. Między człowiekiem a rośliną czy zwierzęciem nie ma przepaści - wszystkie te stworzenia posiadają duszę.
Tebriz ogrodowy, fragment, pocz. XX w, Dywany perskie tudzież...


Podobne koncepcje odnajdujemy w tradycji muzułmańskiej. Drzewo kosmiczne, które konarami sięga raju i rodzi nasiona wszystkich roślin występuje w Koranie i nazywa się Tuba. Średniowieczny muzułmański mistyk irański Rumi do tego stopnia uznaje jedność istnienia, że mówi o narodzinach w postaci człowieka jako o kolejnym etapie doświadczenia duszy po przyjęciu postaci roślinnej i zwierzęcej. Żaden symbol nie oddaje takich idei lepiej niż drzewo uosabiające nie tylko potencję, ale jedność i trwałość przyrody pomimo zmienności form. Jak trwale te znaczenia związały się z obrazem drzewa najlepiej świadczy współczesna literatura perska, na przykład tłumaczone na język polski książki Szahrnusz Parsipur, w których człowiek nie tylko czerpie energię z drzewa, będąc jego strażnikiem, ale może także sam zmienić się w drzewo i, jak ono, wydawać owoce.

Kobierzec z drzewem życia, Tebriz, pocz. XX w., Muzeum Zamoyskich w Kozłówce

Perski modlitewnik z drzewem życia, pocz. XX w, Muzeum Narodowe w Krakowie

Drzewo jako zamknięty, idealny organizm stanowi mikrokosmos - odbicie porządku makrokosmicznego. Przypomina w tym człowieka, w którym życie przyrody przybiera najpełniejszą formę. Dlatego drzewo bywało już w starożytności utożsamiane z człowiekiem, zwłaszcza z władcą. Zoroastryjscy królowie mieli sadzić i otaczać ochroną cyprysy. Według Szahname, XI-wiecznego eposu, Aleksander Wielki usłyszał od drzewa właśnie przepowiednię o kruchości swoich rządów. Herodot opisuje sny wieszczące przyszłość Cyrusa jako króla królów, w których potęgę władcy symbolizuje krzew winny. Do dziś zachował się zwyczaj otaczania czcią starych drzew, przy których powstały emamzade - miejsca kultu towarzyszące zwykle grobom świątobliwych mężów.

Przykładowe schematy drzew na kobiercach

Ladik, poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

Ladik z Kolekcji Kulczyckich, Galeria Sztuki im. Kulczyckich, Zakopane

Afgan, 1 poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

Drzewo to ciągłość i stabilność a także trwanie wspólnoty, w której jednostka znajduje oparcie. Dlatego ten symbol jest tak ważny dla koczowników. Mało jest kobierców tkanych przez nomadów, gdzie w mniej czy bardziej zgeometryzowanej formie nie pojawiłby się motyw drzewa życia oznaczający nie tylko potencję przyrody, ale też siłę rodziny i klanu.

Afgan, poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

Czahar Mahal, poł. XX w, Dywany perskie tudzież...
Qasem Abad, I poł. XX w, Dywany perskie tudzież...
Beludż, poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

Współczesny Afgan, Dywany perskie tudzież...

Beludż, poł. XX w, Dywany perskie tudzież...

W koranicznej wersji narodzin Jezusa Maria, potępiona początkowo przez własną społeczność, odnajduje pocieszenie u stóp palmy daktylowej, której owocami pożywia się po porodzie. Daktyle, słodkie i pożywne, prawdziwy skarb rodzący się w tak niesprzyjających warunkach, do dziś służą Irańczykom w ramadanie do przełamania postu po zachodzie słońca. Palma daktylowa była też zawsze otaczana szczególnym szacunkiem.
Najświętszym drzewem zoroastryjskim był jednak cyprys - drzewo królewskie. W cyprysie Irańczycy - zarówno przed jak i po islamizacji - widzieli symbol człowieka. Stąd też perskie miniatury przedstawiają smukłe postaci o obłych biodrach a poeci rozpisują się o chodzących cyprysach (sarw-e rawan) - idealnych pięknościach. Jako symboliczne przedstawienie człowieka należy interpretować liczne cyprysy na kobiercach.

miniatura przedstawiająca ucztę w pałacu
Miniatura z Dywanu Hafiza, XVI w, Biblioteka Uniwersytecka w Toruniu

Talerz z Kaszanu, XII w

Ilustracja Lejli i Madżnuna Nezamiego, Lejla w gaju daktylowym